czwartek, 12 października 2017

Long time ago...

Po tak długiej przerwie jestem zdziwiona, że nie straciłam jeszcze umiejętności dodawania postów. Mam cały szereg usprawiedliwień swojej nieobecności, ale właściwie każde jest zbyt słabe, więc będę udawać, że nic się nie stało. W skrócie można ująć, że dopadła mnie dorosłość i blog zszedł na dalszy plan. Tak daleki, że w ogóle o nim zapomniałam.

Co nowego u mnie? Ten sam mąż, te same koty, całkiem nowe dziecko. Kto zagląda czasem na Instagrama, ten już wie o pojawieniu się na świecie Dziecia. Syriusz przyszedł na świat 17 marca i paradoksalnie - to dzięki niemu mam więcej czasu na powrót do blogowania. Równolegle do Galerii Lakieru będę prowadzić jeszcze jedną witrynę, ale o niej innym razem, żeby nie zapeszyć.

Zrozumiem jeśli sceptycznie przyjmiecie mój powrót, ale mam nadzieję, że ten świat nie jest zamknięty na kłódkę i znajdzie się miejsce dla kogoś, kto nie ma ambicji na bycie influencerem, fashion blogerem i money-makerem.